|
a :: b :: c :: ć :: d :: e :: f :: g :: h :: i :: j :: k :: l :: ł :: m :: n :: o :: ó :: p :: r :: s :: ś :: t :: u :: v :: w :: x :: y :: z :: ż
Życzeń na tą literę: 70 Tez same widzi sprzety, tez same obicia,
Z ktoremi sie zabawiac lubil od powicia;
Lecz mniej wielkie, mniej piekne, niz sie dawniej zdaly.
I tez same portrety na scianach wisialy.
Tu Kosciuszko w czamarce krakowskiej, z oczyma
Podniesionymi w niebo, miecz oburacz trzyma;
Takim byl, gdy przysiegal na stopniach oltarzow,
ze tym mieczem wypedzi z Polski trzech mocarzow
Albo sam na nim padnie. Dalej w polskiej szacie
Siedzi Rejtan zalosny po wolnosci stracie,
W reku trzymna noz, ostrzem zwrocony do lona,
A przed nim lezy Fedon i zywot Katona.
Dalej Jasinski, mlodzian piekny i posepny,
Obok Korsak, towarzysz jego nieodstepny,
Stoja na szancach Pragi, na stosach Moskali,
Siekac wrogow, a Praga juz sie wkolo pali.
Nawet stary stojacy zegar kurantowy
W drewnianej szafie poznal u wniscia alkowy
I z dziecinna radoscia pociagnal za sznurek,
By stary Dabrowskiego uslyszec mazurek. On Pana zastepuje i on w niebytnosci
Pana zwykl sam przyjmowac i zabawiac gosci
(Daleki krewny panski i przyjaciel domu).
Widzac goscia, na folwark dazyl po kryjomu
(Bo nie mogl wyjsc spotykac w tkackim pudermanie);
Wdzial wiec, jak mogl najpredzej, niedzielne ubranie
Nagotowane z rana, bo od rana wiedzial,
ze u wieczerzy bedzie z mnostwem gosci siedzial.
Pan Wojski poznal z dala, rece rozkrzyzowal
I z krzykiem podroznego sciskal i calowal;
Zaczela sie ta predka, zmieszana rozmowa,
W ktorej lat kilku dzieje chciano zamknac w slowa
Krotkie i poplatane, w ciag powiesci, pytan,
Wykrzyknikow i westchnien, i nowych powitan.
Gdy sie pan Wojski dosyc napytal, nabadal,
Na samym koncu dzieje tego dnia powiadal.
"Dobrze, moj Tadeuszu (bo tak nazywano
Mlodzienca, ktory nosil Kosciuszkowskie miano |
|